Zaznacz stronę

fot. Anna Kieres

Poznajcie warszawskie pasy startowe. Miejsce na rozbieg.

„Aż się stara Wisła cieszy, / Że stolica tak urosła, / Bo pamięta ją maleńką, / A dziś taka jest dorosła.”
J.Tuwim „Warszawa”.

Lubię Warszawę. 

Jakoś tak. Można by ode mnie oczekiwać choć minimum stereotypowej krakowsko-warszawskiej animozji. A ja nie. Lubię nawet bardzo. Za każdym razem, gdy tu przyjeżdżam, w głowie deklamuje mi się wierszyk Tuwima, jak powitalna mantra. Start zaczyna się z Dworca Centralnego. Mekki dla pretendujących i dla tych nie pretendujących już do niczego – bezdomnych. Tu jest początek i koniec spełnienia. To kipiący inkubator przyjezdnych myśli i idei, noszonych w bagażach nadziei i obaw.

Pasy startowe.

Trzeba, więc ruszyć ku przeznaczeniu. Przemierzyć arterie ulic, tętniące skrzyżowania. Poskromić komunikację miejską, autobusy, tramwaje, metro, taksówki. Udać się na egzamin, rozmowę. Zmierzyć się z tkanką miejską, przymierzyć się do przeszczepu – czy się przyjmę, czy nie zostanę odrzucona? Zrosnę się? Wrosnę? Dorosnę? Do oczekiwań, wymagań? Moich, cudzych? Jak udowodnić teraz, te wysyłane w misternych aplikacyjnych mailach, „nie-frazesy”? Będę wartościowym ogniwem czy członkiem? Zespołu czy teamu? Warszawa mówi w innym języku. Wymyśla pojęcia: Słoiki, Lemingi… Swoiste słowotwórstwo, a właściwie przetwórstwo.

Trzeba być czujnym i pędzić. Przeciskać się ulicami, chodnikami, schodami ruchomymi, przejściami podziemnymi, torowiskami. Sprawnie, skutecznie, efektywnie. Gnać. Jak błyskawica, jak impuls przez synapsy w tkance nerwowej. Jak za wolno, to lepiej wcale. Szybko, szybko. I nagle stop. Przejście dla pieszych. Za plecami mam Dworzec Centralny, a przede mną Pałac Kultury i Nauki. Zatrzymuję się. A pośrodku przejście, pasy, zebra. Przechodzę. Stoję i rozglądam się. Nic nie jedzie. Jest sobota rano, dość wczesna pora. Za mną udane, wczorajsze rozmowy kwalifikacyjne, przede mną kolejne dziś. Patrzę na pasy zaskoczona i nie wierzę do końca w to, co widzę. Nic nie jedzie – zawracam i znów przechodzę na drugą stronę, zachwycona – teraz w stronę Dworca… Na przejściu robię pasaże. Gamy. Gram w klasy. Skaczę i przebiegam po klawiaturze fortepianu, w tę i z powrotem. A w głowie słyszę muzykę Chopina.

AUTOR: Anna Kieres – wolontariuszka w projekcie: Pierwsza Bezgotówkowa Kawiarnia „Cafe Fińska”; Warszawa w jej życiu ciągle pojawia się i znika, ma tu sporo przyjaciół i znajomych, którzy przeprowadzili się za pracą lub miłością, sama też rozważa taką opcję.

ZADANIE DLA CIEBIE: Przejdź przez pasy – klawiaturę fortepianu, a wcześniej posłuchaj muzyki Chopina. Czy wiesz gdzie się znajduje niecodzienny projekt?

PODPOWIEDŹ

Projekt studentek ASP: Heleny Czernek i Klary Jankiewicz. Wygrana w konkursie na gadżet promujący Rok Chopinowski 2010. Ulica Emilii Plater.
Maria Rauch

Jako architekt projektuję domy i ich wnętrza, działam zawsze zgodnie z planem – „od ogółu do szczegółu”. Jako autorka projektu Stolica pod lupą – patrzę z innej perspektywy.

Obecnie mieszkam i pracuję w Warszawie na Starych Bielanach. Na swej drodze spotykam ludzi i ich historie, poznaję detale i drobiazgi, które są dla nich szczególnie ważne. Warszawę lubię za jej różnorodność. Do projektu zapraszam wszystkich, którym poznanie miasta: od szczegółu do ogółu – niejako przez lupę – wydaje się szczególnie interesujące.

Fot. Tomasz Żemojcin
×
Justyna Karamuz

Razem z Marią będę się opiekować wersją online Stolicy pod lupą. Na co dzień projektuję strony internetowe i wiem jak ważne jest patrzenie przez lupę. Od drobiazgów, detali i pixeli zależy użyteczność i piękno.

Mieszkam w Warszawie od urodzenia  i podoba mi się, że się zmienia. Lubię historie o małych zmianach, które robią dużą różnicę.

Fot. Piotr Żurek
×
gra w sekrety

Warszawa jest mozaiką, potłuczoną i złożoną na nowo kompozycją pozornie niepasujących do siebie elementów.

ceramiczny talerzyk z Syrenką – autor: Stanisław Tworzydło

×
zagadki

Jak znaleźć chyba najstarszą działającą w Warszawie pracownie ceramiczną? Nie ma szyldu a mieści się na Starym Mokotowie pod tym samym adresem od prawie półwiecza.

Ośrodek Sztuki Dekoracyjnej i Użytkowej

×
Wojciech Węgrzyński

 

Wojciech mało pisze o sobie. Wojciech zbiera zadziwienia i zagubione guziki, i-lustruje *_*

 

Fot. Maria Rauch
 
×
spacery

Osioł Franciszek, owca Kaziemierz oraz banda kotów. W tym gruby rudy. Tą przemiłą zgraję znają wszyscy bywalcy Lasku Bielańskiego.

Kościół Pokamedulski na Starych Bielanach.

×
historie

Przeczytaj historie, rozwiąż zagadkę, odszukaj miejsce i opowiedz nam o tym.

Historie odnajdziesz na wirtualnej mapie.

×