Zaznacz stronę

fot. autor

Plątanina twarzy ludzi, idziesz ulicą, mijasz ich i nie widzisz kim są.

Dopiero gdy siadasz – usadawiasz się w metrze na pół godziny swojej codziennej podróży do pracy, widzisz twarze. Nie ma na co patrzeć – za oknem czerń. Możesz czytać książkę, grać w gry na komórce, przysypiać. Ale to, co jest najbardziej fascynujące, to patrzeć na innych ludzi.

Dość często siadam i się gapię na innych. A inni na mnie. Czasem ukradkiem, niby niechcący ślizgam wzrokiem, udając że tak naprawdę nie patrzę. A czasem tak po prostu, bez kamuflażu, się gapię.

Nie zawsze jest na kogo patrzeć. A czasem jest ktoś, tuż obok mnie, kto olśniewa czymś. Sprawia, że nie mogę oderwać wzroku – bo właśnie otwiera się przede mną nowy inny świat.

Okrągły, wielki czarnoskóry w towarzystwie dwóch bardzo szczupłych. Chętnie bym im zrobiła zdjęcie. Nie zrobiłam.

Brzydcy kochankowie. I tacy niesamowicie piękni w delikatnych gestach, czułości, miłosnych spojrzeniach. Znikła ich fizyczna brzydota. Mnie otworzyło się serce, zmiękło.

Młoda, okrągła mniszka i jakiś pan. Złapałam ich w momencie, gdy się śmiali w onieśmieleniu. Było ciasno – może pan niechcący dotknął mniszki albo się o nią otarł. Wstydliwy rumieniec na jej twarzy i śmiech. Przez chwilę. Potem spoważnieli obydwoje. Można poświęcić swoją seksualność Bogu, ale ona i tak w nas jest. Żywa, ujawniająca się w najmniej oczekiwanych momentach.

Szczupły, wysoki mężczyzna o pociągłej twarzy, ostrych rysach i niesamowicie smutnych oczach. Pierwsze skojarzenie: gotyk. Długie włosy, skórzana szeroka bransoleta na ręku – „pieszczocha”. Słuchawki na uszach. I te niesamowicie smutne, pełne bólu oczy – patrzące gdzieś w bok, zasłuchane. Nie mogłam oderwać wzroku od tych obolałych oczu. Oczy torturowanego. Widział mnie – czasem ślizgaliśmy się po sobie wzrokiem. Potem patrzył w bok, jakby pozwalając się obserwować. Prawie mnie zahipnotyzował, ale spokojnie wysiadłam na swojej stacji.

***
Za każdym razem gdy wsiadam do metra – chciałabym mieć na kogo patrzeć. Nie myślę o tym, ale tak jest. Podświadomie czekam na te szczególne przejazdy, gdy zatrzymuję się na chwilę i kogoś – w szczególny sposób – spotykam.

Tak – to są spotkania. Spotkania mniej lub bardziej samotnych ludzi mieszkających w wielkim mieście, zabieganych w swej codzienności. Czasem są to jedyne ważne spotkania w ciągu dnia. Olśnienia.

AUTOR:  Anai – przybysz z innego miasta. Jeździ warszawskim metrem ostatnie 9 lat – prawie codziennie. Trasy najpierw z Kabat do Centrum, ostatnio ze Starych Bielan do Służewia.

ZADANIE DLA CIEBIE: Uśmiechnij się do kogoś, z kim w metrze złapiesz kontakt wzrokowy. Sprawdź, jakie to doznanie.

Maria Rauch

Jako architekt projektuję domy i ich wnętrza, działam zawsze zgodnie z planem – „od ogółu do szczegółu”. Jako autorka projektu Stolica pod lupą – patrzę z innej perspektywy.

Obecnie mieszkam i pracuję w Warszawie na Starych Bielanach. Na swej drodze spotykam ludzi i ich historie, poznaję detale i drobiazgi, które są dla nich szczególnie ważne. Warszawę lubię za jej różnorodność. Do projektu zapraszam wszystkich, którym poznanie miasta: od szczegółu do ogółu – niejako przez lupę – wydaje się szczególnie interesujące.

Fot. Tomasz Żemojcin
×
Justyna Karamuz

Razem z Marią będę się opiekować wersją online Stolicy pod lupą. Na co dzień projektuję strony internetowe i wiem jak ważne jest patrzenie przez lupę. Od drobiazgów, detali i pixeli zależy użyteczność i piękno.

Mieszkam w Warszawie od urodzenia  i podoba mi się, że się zmienia. Lubię historie o małych zmianach, które robią dużą różnicę.

Fot. Piotr Żurek
×
gra w sekrety

Warszawa jest mozaiką, potłuczoną i złożoną na nowo kompozycją pozornie niepasujących do siebie elementów.

ceramiczny talerzyk z Syrenką – autor: Stanisław Tworzydło

×
zagadki

Jak znaleźć chyba najstarszą działającą w Warszawie pracownie ceramiczną? Nie ma szyldu a mieści się na Starym Mokotowie pod tym samym adresem od prawie półwiecza.

Ośrodek Sztuki Dekoracyjnej i Użytkowej

×
Wojciech Węgrzyński

 

Wojciech mało pisze o sobie. Wojciech zbiera zadziwienia i zagubione guziki, i-lustruje *_*

 

Fot. Maria Rauch
 
×
spacery

Osioł Franciszek, owca Kaziemierz oraz banda kotów. W tym gruby rudy. Tą przemiłą zgraję znają wszyscy bywalcy Lasku Bielańskiego.

Kościół Pokamedulski na Starych Bielanach.

×
historie

Przeczytaj historie, rozwiąż zagadkę, odszukaj miejsce i opowiedz nam o tym.

Historie odnajdziesz na wirtualnej mapie.

×