Zaznacz stronę

fot. Magdalena Trebert

Pędzimy po Lesie Bielańskim rowerami. Jest pięknie. Zieleń. Przyroda. Cisza. Czasami przebiegnie nam przez drogę leśna zwierzyna.

– Patrz kościół!– wołam do Harry’ego.
– W środku lasu? – pyta.
– Osioł!!! – dodaję w chwilę później.
– Niemożliwe – odpowiada Harry. Oboje zsiadamy z rowerów.
Osioł strzyże uszami, jest za drewnianym ogrodzeniem, zza którego nagle, jak spod ziemi, wyłania się Pani z siatą pełną marchwi.
– Nakarmicie Franka? Jest głodny… – prosi i wręcza nam marchew.
– Franka? – patrzymy po sobie zdziwieni.
– No Franka – osiołka księdza Wojtka. Nie znacie? (Franka czy Wojtka – myślę, bo to dla mnie niejasne, ale nie dopytuję, bo nie znam żadnego z nich) – Zostawiam was – dodaje tajemnicza Pani i odchodzi. Zostajemy z osiołkiem, który radośnie chrupie i nadal strzyże uszami. Tak poznajemy Franka.

Przy kolejnej wizycie spotykamy księdza Wojtka – to proboszcz tutejszej parafii. Ukrytej w środku lasu, najmniejszej pod względem liczby zarejestrowanych parafian w archidiecezji warszawskiej.
– Dobrze Was widzieć – mówi i uśmiecha się serdecznie – Może się tu kiedyś pobierzecie na Bielanach? Zapraszam! – Patrzymy po sobie zdziwieni bezpośredniością księdza – Franek się ucieszy – dodaje.
– A skąd takie imię dla osła – Franek? – pytamy.
– Nie wiecie? Od Franciszka Macharskiego – odpowiada i uśmiecha się szeroko.
Już od pierwszego spotkania czujemy, że podoba nam się jego poczucie humoru, a to dopiero początek…

Minęły dwa lata…
Jest 27 sierpnia, sobota – najgorętszy dzień tego lata. I najpiękniejszy. Dzień naszego ślubu.
Wojtek wychodzi do nas przed kościół. Jest podekscytowany, bo podjechaliśmy do ślubu starym żółtym „ogórkiem”. Tak jak my lubi stare VW. Macha głową z aprobatą.
– Dobrze Was widzieć, podjechaliście najlepszym samochodem świata – mówi i z szerokim uśmiechem zaprasza nas do kościoła, gdzie czekają już wszyscy goście.
– Poczekaj marchewka – mówię do Harry`ego i wskazuje na naszą ślubną kontrolną listę.
A na niej dwie pozycje – obrączki i marchewka. Bez nich ślub się nie odbędzie.
Każde miejsce rządzi się swoimi prawami i obrzędami. Bielany także posiadają swoje, odrębne. Tu „ślubną bramą” jest Franek. Nie zbiera na flaszkę, ale bez marchewki – nie przepuści. Na szczęście tego dnia mieliśmy jedno i drugie – obrączki i marchewkę.

Wojtek miał rację – Franek się ucieszył…

 AUTOR: Mery & Harry – para nie od pary, mieszkają w Warszawie na Starych Bielanach. Lubią wyprawy rowerowe.

ZADANIE DLA CIEBIE: Franek ma licznych kumpli w Parafii na Bielanach. Między innymi – Owcę. Pytanie: Jak nazywa się owa Owca? I czy masz przypuszczenia, skąd wzięło się Jej imię?

PODPOWIEDŹ

Jeśli nie wiesz, idź w opisywane miejsce – Kościół Pokamedulski w Lasku Bielańskim. Znajdź proboszcza tej parafii – księdza Wojtka i zapytaj go o to. Powodzenia!
Maria Rauch

Jako architekt projektuję domy i ich wnętrza, działam zawsze zgodnie z planem – „od ogółu do szczegółu”. Jako autorka projektu Stolica pod lupą – patrzę z innej perspektywy.

Obecnie mieszkam i pracuję w Warszawie na Starych Bielanach. Na swej drodze spotykam ludzi i ich historie, poznaję detale i drobiazgi, które są dla nich szczególnie ważne. Warszawę lubię za jej różnorodność. Do projektu zapraszam wszystkich, którym poznanie miasta: od szczegółu do ogółu – niejako przez lupę – wydaje się szczególnie interesujące.

Fot. Tomasz Żemojcin
×
Justyna Karamuz

Razem z Marią będę się opiekować wersją online Stolicy pod lupą. Na co dzień projektuję strony internetowe i wiem jak ważne jest patrzenie przez lupę. Od drobiazgów, detali i pixeli zależy użyteczność i piękno.

Mieszkam w Warszawie od urodzenia  i podoba mi się, że się zmienia. Lubię historie o małych zmianach, które robią dużą różnicę.

Fot. Piotr Żurek
×
gra w sekrety

Warszawa jest mozaiką, potłuczoną i złożoną na nowo kompozycją pozornie niepasujących do siebie elementów.

ceramiczny talerzyk z Syrenką – autor: Stanisław Tworzydło

×
zagadki

Jak znaleźć chyba najstarszą działającą w Warszawie pracownie ceramiczną? Nie ma szyldu a mieści się na Starym Mokotowie pod tym samym adresem od prawie półwiecza.

Ośrodek Sztuki Dekoracyjnej i Użytkowej

×
Wojciech Węgrzyński

 

Wojciech mało pisze o sobie. Wojciech zbiera zadziwienia i zagubione guziki, i-lustruje *_*

 

Fot. Maria Rauch
 
×
spacery

Osioł Franciszek, owca Kaziemierz oraz banda kotów. W tym gruby rudy. Tą przemiłą zgraję znają wszyscy bywalcy Lasku Bielańskiego.

Kościół Pokamedulski na Starych Bielanach.

×
historie

Przeczytaj historie, rozwiąż zagadkę, odszukaj miejsce i opowiedz nam o tym.

Historie odnajdziesz na wirtualnej mapie.

×